Relaks za miastem… - My Way Of…

Chwila tylko dla nas!

Zdjęcia z dzisiejszego wpisu zrobiłyśmy już na początku wakacji, ale lubię wracać do tej sesji, ponieważ kojarzy mi się z bardzo mile spędzonym czasem. To taki dzień tylko dla nas, za miastem i choć bardzo lubię miejsce, w którym mieszkam, to uważam, że warto zrelaksować się właśnie w taki sposób. W takich miejscach dostrzega się zupełnie inne rzeczy, a przebywanie wśród natury pozwala na przemyślenia i skupienie się na tym, co jest dla nas najważniejsze. Tutaj także można zupełnie inaczej spędzić czas, co wpływa na naszą kreatywność oraz ciekawe pomysły. Ja właśnie tego potrzebowałam, a moje przemyślenia dotyczyły głównie uporządkowania wszystkich spaw. U mnie jak zawsze dużo się dzieje, więc tym bardziej istotna jest pełna organizacja. Ustalenie priorytetów to podstawa, co ułatwia mi efektywne działanie. Stwierdziłam, że przebywanie wśród natury także nastraja pozytywnie, a dodatkowo wpływa na to, że dostrzegamy piękno oraz każdy szczegół, który nas otacza. To wszystko sprawia, że mamy więcej energii i czujemy się zdecydowanie lepiej, a przynajmniej u mnie tak to działa. Bardzo ważne jest również to, żeby spędzać czas z pozytywnymi osobami, które dobrze wpływają na nasz nastrój. Myślę, że to jeden z najważniejszych komponentów naszej codzienności i warto na to zwrócić szczególną uwagę. Teraz już to wiem i naprawdę mocno doceniam osoby, które są wokół mnie. Dzięki temu moja codzienność staje się wyjątkowa. Zależy mi na tym, żeby moi najbliżsi mogli mieć jak najwięcej takich wyjątkowych chwil każdego dnia. To jest mój cel i staram się, żeby właśnie tak było. Przyznam szczerze, że czas z moimi bliskimi jest dla mnie priorytetem i dążę do tego, żeby jak najczęściej był on kreatywny oraz wartościowy. Wtedy dopiero czuję się spełniona i szczęśliwa. Letni, wakacyjny okres daje wiele możliwości i staramy się w pełni z tego skorzystać. Zapraszam serdecznie do obejrzenia wszystkich zdjęć z tych relaksujących chwil i życzę Wam wielu cudownych momentów w tym roku kochani.