Zimowy szal futrzany…

Stylizacja, którą możecie zobaczyć w tym poście to kolejna propozycja połączenia szarości z beżem. Coś czuję, że jeszcze nie raz spotkacie się z tą kolorystyką na moim blogu. Kilka słów o dzisiejszej stylizacji jednak za moment, ponieważ najpierw chciałabym serdecznie podziękować Natalce Mazurkiewicz za kolejne zdjęcia w jej wykonaniu. Współpraca z nią to ogromna przyjemność, a nasze sesje traktuję po prostu jako fajny spacer, na którym przy okazji robimy kilka ujęć mojego ubioru. Jak już wspomniałam Wam kiedyś, Natalia to bardzo młoda i utalentowana osoba, która już bardzo wiele osiągnęła. Potrafi wyłapać ciekawe momenty, ma fajne pomysły, a dzięki temu, że czuję się z nią swobodnie, wydaje mi się, że zdjęcia są naturalne. Mam nadzieję, że tez tak uważacie. Wracając do stylizacji, jest to klasyczny płaszcz w szarości, który jeszcze pewnie przedstawię w innej odsłonie w kolekcji wiosennej, a dzisiaj w połączeniu z pięknym, miłym w dotyku szalem z futerka. Jest to element, który wprowadza dużo elegancji, a jednocześnie jest bardzo ciepły i idealnie sprawdza się zimą. Często traktuję go także jako narzutkę na sweter. Po wcześniejszych wpisach, w których mieliście okazję zobaczyć mój komin z futerka oraz parkę, miałam sporo zapytań czy futerko jest naturalne. Chciałabym Was uspokoić, że zarówno poprzednie stylizacje, jak i dzisiejszy szal nie jest z futra naturalnego i muszę przyznać, że zdecydowanie lepiej się z tym czuję. Tym bardziej, że jakość tych rzeczy jest naprawdę dobra i ładnie się prezentują. Dodatkowym akcentem na zdjęciach, które możecie obejrzeć poniżej jest moja ukochana spódniczka z koronki, którą już nie raz Wam prezentowałam. Uwielbiam koronki, szczególnie w jasnych kolorach, ponieważ są subtelne oraz kobiece. Uważam, że zimą także śmiało można je ubrać, szczególnie w połączeniu z ciepłym, pudrowym swetrem.